- autor: Adrian2399, 2017-08-15 21:10
-
Budowlani Lubsko przegrali 4:5 z TS Przylep w meczu drugiej kolejki IV ligi.
Już od samego początku Budowlani próbowali narzucić swój styl gry. Mimo niezłych akcji, to goście szybko strzelili gola. Kompletne nieporozumienie z szeregach naszej obrony, po którym przyjezdni dostali rzut wolny z około 25 metrów. Do piłki podszedł Patryk Kłopot i fantastycznym uderzeniem otworzył wynik spotkania.
Choć Budowlani przeważali na boisku, nie pozwalając na zbyt wiele graczom z Przylepu, kilka minut przed przerwą Patryk Kłopot jeszcze raz umieścił piłkę w siatce, po wydawałoby się niegroźnym dośrodkowaniu w pole karne. Jego strzał głową wpadł jednak do siatki, tuż przy samym słupku.
Chwilę później jednak Paweł Niewiadomski fantastycznie wypuścił Dawida Walczaka, a ten dograł idealnie do Tymoteusza Dynowskiego. Choć nasz młody snajper trafił w bramkarza, do pustej bramki piłkę dobił Kamil Skrobania.
W drugiej połowie Budowlani nadal przeważali, aż do czasu strzelenia trzeciej bramki. Wtedy skrzydła naszej ekipy zostały zdecydowanie podcięte i goście wykorzystywali słabą postawę obrony, windując wynik do 5:1.
Mimo wydawałoby się pogrzebanych szans, Kamil Skrobania niemal w identyczny sposób jak przy pierwszej okazji, ponownie pokonał bramkarza. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Dawid Walczak wyłożył jak na tacy piłkę Patrykowi Poprawskiemu, a ten nie pomylił się. W ostatniej akcji meczu Tymoteusz Dynowski po świetnym zagraniu z głębi pola ustalił wynik spotkania na 4:5.
Może gdyby szalona pogoń rozpoczęła się wcześniej, udałoby się urwać punkty przyjezdnym. Kolejna szansa na ligowe punkty już w sobotę w Rzepinie.