Już kilka dni pozostało do pierwszego meczu Budowlanych Lubsko w nowym sezonie IV ligi. W związku z tym na kilka pytań odpowiedział bramkarz naszej drużyny - Manuel Kowalski
Zeszły sezon nie przebiegł po waszej myśli, utrzymanie przyszło dopiero po wycofaniu się Formacji Port 2000 Mostki. Jak przyjęliście tą wiadomość?
Zeszły sezon to walka o utrzymanie do samego końca, którą na boisku przegraliśmy. Gra się cały sezon, a mecz w Górzycy był gwoździem do trumny, którego sami sobie wbiliśmy. Po decyzji Formacji wróciła nadzieja i nie patrzymy już w tył. Mamy nadal IV ligę i teraz w naszych nogach walka, by nie powtórzyła się sytuacja z zeszłego sezonu.
Przed sezonem pojawiały się informacje, że zastanawiasz się nad zmianą klubu. Zostajesz oficjalnie w Lubsku?
Tak, zostaje. Były rozmowy z Falubazem Zielona Góra, niemieckim Nord Guben i Koroną Kożuchów, jednak ze wszystkiego zrezygnowałem.
Wiosną brakowało wam głównie szczęścia. Świetnie spisywała się linia defensywna, brakowało jednak impulsów w ofensywie. Przez pechowe interwencje straciliście też sporo punktów w meczach w których byliście lepsi.
Tabela pokazała się u siebie zbieraliśmy punkty, gorzej było jednak na wyjazdach. Faktycznie zagraliśmy kilka kapitalnych spotkań, a punktów brakowało. Może ten sezon przyniesie więcej optymistycznych scenariuszów i będzie spokojnie walczyli o wyższe cele niż tylko utrzymanie.
Wobec odejścia Krzysztofa Kikoły pozostajesz, obok Roberta Ściłby najbardziej doświadczonym zawodnikiem. Jak czujesz się w tej roli?
Dobrze się z tym czuje. Zdobyte doświadczenie próbuje przekazać młodszym chłopakom.
Co myślisz o zespole przygotowanym na ten sezon?
Nie ukrywam, że przyjście Pawła Niewiadomskiego na pewno poprawi nam jakość w zespole. Do tego mamy ambitną młodzież, a to może stworzyć ciekawy zespół. To nie jedna osoba, tylko cała kadra, około 18 ludzi tworzy MLKS.
Utrzymanie jest w zasięgu?
Jeśli damy z siebie wszystko wyniki będą korzystne dla nas.
W poprzednim sezonie błysnęli młodzi. Kapitalnie spisywał się Bartosz Radko, z bardzo dobrej strony pokazał się Damian Krajewski, w połowie rundy przebudził się Kacper Lewicki. Do tego fantastycznie spisujący się Dawid Walczak i Michał Bondarenko. To pozwala myśleć pozytywnie w przyszłość Budowlanych?
Jesteśmy na pewno mocniejsi niż w zeszłym sezonie. Jeżeli będą omijać nas kontuzje będziemy stawiać czoła każdemu rywalowi. Boisko zweryfikuje czy faktycznie stać nas na więcej niż tylko walka o ligowy byt. Chciałbym również zaprosić kibiców, by wspierali nas. W jak największej liczbie gra się łatwiej i przyjemniej.