MLKS Budowlani Lubsko - strona oficjalna

Od początku temu meczowi towarzyszyły ogromne emocje. To był również mecz z wieloma podtekstami. Po pierwsze obie drużyny koniecznie chciały wygrać i udowodnić przeciwnikowi kto powinien dzierżyć prymat w regionie. Dodatkowego smaczku temu meczowi nadało to, że w Budowlanych II Lubsko zagrał Łukasz Żurawiński, który przez kilka sezonów bronił barw jasieńskiego klubu. Większość fanów Stali jego wybór odebrała jako zdradę, stąd podczas meczu można było usłyszeć gwizdy gdy tylko był przy piłce. Kolejny raz potwierdziło się, że zaufanie kibiców bardzo trudno zdobyć, a bardzo łatwo stracić.

Sam mecz był niezwykle wyrównany. Nie brakowało w nim walki i pomysłowych zagrań technicznych. Zaczęło się dość nieoczekiwanie bo już w 30 sekundzie goście zdobyli gola.Marek Michniacki zbiegł wzdłuż linii ”szesnastki” do lewej strony, po czym obrócił się i oddał strzał po długim słupku czym kompletnie zaskoczył bramkarza Stali. Zespół z Jasienia nie załamał się tą bramką, a wręcz przeciwnie – ruszył do ataku. W 10 minucie sygnał do odrabiania strat dał Tomasz Wawrzyniak, ale piłka po jego uderzeniu z 20 metrów poszybowała ponad bramką. W 21 minucie groźną akcję przeprowadził Krzysztof Drzagowski, jednak strzał został odbity na rzut rożny przez Karola Widerowskiego. Najlepszą okazję do zdobycia gola dla Stali miał w 25 minucie Wojciech Bartosik. Pomocnik Stali otrzymał piłkę od Bartłomieja Toczaniuka, wpadł z nią w szesnastkę i precyzyjnym strzałem próbował zaskoczyć Karola Widerowskiego. Piłka uderzyła jednak w poprzeczkę i wyszła na aut bramkowy. W 27 minucie przypomniał o sobie były piłkarz Stali, a obecnie pomocnik Budowlanych II – Łukasz Żurawiński. 23-letni piłkarz w dogodnej sytuacji uderzył obok słupka bramki Stalowców. W odpowiedzi w 41 minucie okazję do zdobycia gola dla Stali miał Bartłomiej Toczaniuk, ale jego uderzenie z rzutu wolnego poszybowało minimalnie nad bramką Karola Widerowskiego. Ten sam zawodnik miał jeszcze jedną okazję, po bardzo ładnym podaniu Wojciecha Bartosika. W efekcie piłka spadła na głowę niepilnowanego Bartłomieja Toczaniuka, ten jednak uderzył obok bramki. W 43 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego próbował wykorzystać Mirosław Krzymianowski. Piłka po jego strzale głową powędrowała jednak obok bramki. Z kolei w 45 minucie bliski zdobycia bramki dla gości był Tomasz Jeremicz, jednak piłkę po jego strzale pewnie chwycił Marcin Stankiewicz.

Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli Stalowcy. W 47 minucie doskonałe dogranie Mateusza Rechula wykorzystał Mirosław Krzymianowski, który strzałem głową wyrównał stan meczu. Niestety, z takiego wyniku gospodarze nie cieszyli się zbyt długo, bo w 51 minucie goście ponownie wyszli na prowadzenie tym razem za sprawą Wojciecha Pawłowskiego. W odpowiedzi w 53 minucie Stalowcy groźnie zaatakowali, a na strzał z dystansu zdecydował się Wojciech Bartosik. W bramce gości kapitalnie spisał się jednak Karol Widerowski, który z najwyższym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 56 minucie po rzucie rożnym bliski kolejnego wpisania się na listę strzelców był Mirosław Krzymianowski, ale jego strzał minimalnie chybił celu. W końcu w 65 minucie jasienianie dopięli swego i zdobyli gola. Tym razem pięknym podaniem Krzysztofa Drzazgowskiego obsłużył Wojciech Bartosik, a napastnik Stali ładnym uderzeniem zaskoczył Karola Widerowskiego. Dwie minuty później Stalowcy mogli wyjść na prowadzenie. W pole karne wpadł Krzysztof Drzazgowski i końcówkami palców zdołał musnąć piłkę, która zaczęła toczyć się w kierunku bramki. Goolkiper Budowlanych jednak w ostatniej chwili zdołał chwycić futbolówkę niemal z linii bramkowej. W 69 minucie po dośrodkowaniu Wojciecha Bartosika, a właściwe strzale z rzutu rożnego piłkę zmierzającą do bramki wybił Karol Widerowski. W 72 minucie z rzutu wolnego uderzył technicznie obok muru Łukasz Żurawiński, ale Marcin Stankiewicz był dobrze ustawiony i pewnie złapał piłkę. W 73 minucie moment nieuwagi defensorów Budowlanych mógł wykorzystać Bartłomiej Toczaniuk, ale jego strzał z okolic 10 metra w ostatniej chwili został zablokowany. W 75 minucie w pole karne Budowlanych wpadł Michał Prokopowicz i miał przed sobą już tylko bramkarza. Niestety obrońca Budowlanych zdołał mu wybić futbolówkę spod nóg, zanim jeszcze oddał strzał. W 80 minucie w polu karnym gości faulowany został Krystian Laskowski i sędzia wskazał na ”wapno”. Rzut karny wykonywany przez Bartłomieja Toczaniuka obronił Karol Widerowski, ale wobec dobitki był już bezradny. Po tej bramce goście rzucili się do ataków, dążąc za wszelką cenę do wyrównania. W 84 minucie świetną okazję do zdobycia gola miał Wojciech Pawłowski, który sam na sam uderzył prosto w ręce Marcina Stankiewicza. Gdy wydawało się, że gospodarze dowiozą korzystny dla siebie rezultat, w 90 minucie arbiter podyktował rzut wolny dla gości. Oddaloną o 16 metrów od bramki piłkę Tomasz Jeremicz uderzył na tyle precyzyjnie, że ta zatrzepotała w siatce. Lepiej w tej sytuacji mógł niestety zachować się bramkarz Stali Marcin Stankiewicz. W doliczonym czasie gry bohaterem mógł zostać Bartłomiej Toczaniuk, ale jego strzał z rzutu wolnego, bramkarz gości sparował na rzut rożny.

Stal: Marcin Stankiewicz – Michał Prokopowicz, Tomasz Korolik, Marcin Gulej, Damian Szarzyński – Dariusz Silczak ( od 16 min. Mirosław Krzymianowski,  od 58 min. Kamil Zaborowski), Tomasz Wawrzyniak ( od 46 min. Krystian Laskowski), Wojciech Bartosik, Krystian Abramczyk ( od 46 min. Mateusz Rechul) – Bartłomiej Toczaniuk, Krzysztof Drzazgowski.

Budowlani II: Karol Widerowski – Marek Michniacki, Kamil Skrobania ( od 46 min. Kamil Kuźmiński), Tomasz Bahyrycz, Krzysztof Laskowski, Łukasz Żurawiński, Tomasz Jeremicz, Dawid Klopsch, Bartosz Kajetańczyk, Sebastian Hirsch, Wojciech Pawłowski.

Żółte kartki: Damian Szarzyński, Bartłomiej Toczaniuk, Tomasz Korolik (Stal), Krzysztof Laskowski, Tomasz Bahyrycz, Tomasz Jeremicz, Łukasz Żurawiński (Budowlani II).

Czerwona kartka: Tomasz Bahyrycz (za dwie żółte, 93 minuta).

Sędziował: Kamil Sobczyk (Żagań).

Widzów: 250

Zdjęcia: Ariel Kędzierski

• Komentarzy [0]
• czytano: [871]
• DO